Medytacja – sposób na odnalezienie siebie

medytacja

 

Czy kiedykolwiek spojrzałeś na siebie i na swoje życie oczami obserwatora?

Czy prezentowana przez Ciebie osoba to na pewno to, Kim jesteś?

A może tylko grasz wyuczoną rolę, którą pokazujesz światu, a pod tą maską, żyje ktoś zupełnie inny?

Kim byś był bez tej maski, a może już tak się z nią utożsamiłeś, że nawet Ty myślisz, że to Ty, a tak naprawdę zapomniałeś o swojej wrażliwości, sile, swoich potrzebach serca.

Kto kryje się za tymi rolami, które grasz?

Kim byś był, gdybyś porzucił rolę twardego szefa, potulnego pracownika, narzekającego ojca, marudnej żony, porywczego, złośliwego osobnika, słodkiego misiaczka lub wrednej zołzy?

Jeżeli chcesz się tego dowiedzieć, możesz wykorzystać do tego rozwijanie swojej samoświadomości, czyli zdolności do obserwowania siebie.  Dzięki temu będziesz umiał odnaleźć różnicę pomiędzy osobą, którą prezentujesz światu, a autentycznym sobą, głęboko skrywanym przed światem i przed sobą samym.

Bardzo często zaczynamy rozwijać naszą świadomość dopiero wtedy, gdy spotyka nas jakieś nieszczęście, przeżyta trauma, choroba, utrata pracy, odejście kogoś bliskiego lub depresja.

Dlaczego nie zrobić tego wcześniej, zacząć oddychać pełnymi płucami, odkrywać co w nas głęboko ukryte i pokazać światu swoje prawdziwe JA?

Czy to jest wolność? Jakbyś się czuł, bez ciągłej kontroli, czy dobrze wypadłeś, czy Cię lubią, czy to wypada.

Nie musisz czekać na coś, co Cię powali, aby zacząć poszukiwać siebie, pod tymi warstwami przekonań o sobie samym, możesz zacząć już teraz. Możesz zacząć od postanowienia – chcę odnaleźć siebie, chcę być autentyczny, radosny, szczęśliwy, chcę poznać prawdę o sobie samym i żyć zgodnie z nią, pokazując ją światu.

Dla mnie najprzyjemniejszą drogą do odkrywania siebie jest medytacja. Pamiętam swoje początki, kiedy nawet dwóch minut nie mogłam usiedzieć bez ruchu. Teraz każdego dnia znajduję czas na medytacje, czasami to tylko 2 razy po 10 minut rano i wieczorem, ale jest to już mój nawyk, który wciąż przynosi mi wiele korzyści.

Podczas medytacji jesteś w stanie porzucić swój egocentryczny umysł, uświadomić sobie swoje emocje, które wywołują u Ciebie na przykład poczucie bycia ofiarą, użalania się nad sobą, czasami jest to poczucie winy, osądzanie lub po prostu lęk.

Co mógłbyś zyskać, gdybyś, zamiast skupiać się i angażować swoją energię w przetrwanie, zaangażowałbyś ją w tworzenie pozytywnych intencji?

Ważne jest, aby nie tłumić swoich emocji, ale rozpoznać je, pobyć z nimi, zaakceptować, a one same po jakimś czasie odejdą.

Medytacja pomaga uleczyć nasze stłumione emocje, które wywołują w naszym ciele ból, stres a ostatecznie groźne choroby.

W języku tybetańskim medytować znaczy – zapoznawać się z. Rozumiem to jako poznawanie się z prawdziwym sobą, czyli samoobserwacja. Zaczynasz zwracać uwagę na swoje emocje, zachowania, swoje dotychczas nieświadome myśli, które odbierały Ci energię.

Gdy je poznasz, będziesz wiedział, co chciałbyś zmienić, jak już nie chcesz się czuć i jakie zachowania są destrukcyjne dla Ciebie.

Możesz zadecydować o zmianie i zacząć stwarzać, odnajdywać osobę, którą w głębi serca jesteś i którą czas przedstawić światu.

Samo uświadomienie sobie co Ci już nie służy, w jakich działaniach zatracasz siebie i jakie nawyki chciałbyś wyeliminować, powoduje, że już zacząłeś proces porzucania swojego starego JA i zaczynasz stwarzać siebie na nowo, tym razem będzie to Twoje prawdziwe JA.

Czasami będziesz przechodził przez trudne emocje, pojawią się nawet te, które myślałeś, że już dawno o nich zapomniałeś, a one jednak nadal tam były blokowały twoją energię.

W sanskrycie medytować to – pielęgnować się.  Podoba mi się to tłumaczenie i porównanie do pielęgnowania roślinki, o którą trzeba dbać, podlewać, ale też co jakiś czas wyplewić chwasty, które nie wiadomo skąd się znowu pojawiły. Tak właśnie jest z naszym życiem, dbamy o siebie każdego dnia, ale i tak od czasu do czasu musimy sprawdzić, czy jest coś, co nam już nie służy.  Mogą to być przekonania na nasz temat, mogą to być trudne emocje, które wymagają wyleczenia.  Medytując każdego dnia „pielęgnujesz” właśnie siebie w ten sposób, gdyż dzięki medytacji uwalniasz się właśnie od tych swoich chwastów.

Dlatego właśnie polecam medytacje zarówno do „pielęgnowania się”, jak i do „zapoznawania się” ze sobą, a o technikach medytacji napisze następnym razem.

Hanna Walter

Career and Business Coach

 

 

 

6 komentarzy do “Medytacja – sposób na odnalezienie siebie

  1. W naszych zaganianych czasach medytacja musi byc naprawde pomocna. Przeciez lubimy o siebie dbac – dlaczego wiec nie dac naszemu umyslowi chwili odpoczynku? Nigdy nie probowalam medytacji, jedynie przy cwiczeniu jogi wprowadzam sie w stan takiego lekkiego niebytu. I bardzo go lubie 🙂

    Polubienie

  2. Bardzo ciekawy wpis. Staram się praktykować medytację i rzeczywiście bardzo pomaga oderwanie się na chwilę od myśli pełnych czasami strachu, emocji. Cały czas staram się przestawiać na ten pozytywny tor. Czytałam też Twoją historię na Twojej drugiej stronie. Podziwiam, przeszłaś długą drogę, jeśli chodzi o karierę zawodową. Życzę Ci bardzo dużo powodzenia i spełnienia.

    Polubienie

Dodaj komentarz